TRZYNIEC/BYSTRZYCA Miłość do folkloru, to miłość na całe życie – i to, co działo się w sobotę w trzynieckim Domu Kultury Trisia, było tego najlepszym dowodem. Ponad trzy i pół godzinowy koncert jubileuszowy zespołów Łączki i Bystrzycy zatytułowany Tajemnice starego strychu zachwycił publiczność, która do ostatniego miejsca zapełniła widownię.
Dziecięcy Zepół Folklorystyczny Łączka w tym roku obchodzi obchodzi swój jubileusz – 55-lecie swego istnienia. Natomiast ZF Bystrzyca, który działa w Miejscowym Kole Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Bystrzycy obchodzi w tym roku 35-lecie.
-Rok 1964 przyjęto jako datę umowną powstania zespołu, jednak jego korzenie sięgają o wiele głębiej, mianowice do lat powojennych, kiedy to z tańcami ułożonymi przez nauczycielkę Annę Wałach występowały dzieci na imprezach szkolnych i gminnych. Kolejne ważne postacie w historii zespołu to: Maria Podzemna, która stała w czele Łączki przez 30 lat. Obecnie zespół pracuje pod kierownictwem Ewy Nemec i Alicji Twardzik. Z kolei Zespół Folklorystyczny „Bystrzyca“ powstał w 1984 roku przy Miejscowym Kole Polskiego Związku Kulturalno – Oświatowego w Bystrzycy.
Jego założycielką i długoletnią kierowniczką była Maria Podzemna, która prowadziła zespół wraz z mężem Leonardem. Obecnie ścisłe kierownictwo tworzą Ewa i Michal Nemcowie wspólnie z Renatą Polok – krótko zaznajomił z historią zespołów dyrektor bystrzyckiej szkoły Bogdan Sikora.
Cały koncert wyreżyserował Michal Nemec, który też przygotował scenariusz wspólnie z Ewą Nemec i Renatą Polok. Składał się z trzech części. W pierwszej części zespoły prezentowały tańce polskie – polonez, tańce lubelskie, nie zabrakło krakowiaka. W drugiej części pokazano żywiołowe tańce słowackie. Trecia należała do Beskidu Śląskiego. Całość była pomysłowo pukładana, czasami na scenie występowały aż trzy generacje. Scena była pełna tańca, tryskała kolorami i niesamowitą energią. Tancerze swym występem bawili się, widać było, że praca ta ich cieszy i wypełnia. Nie było miejsca na nudę.
-Spotykaliśmy się na próbach od maja. Nie tylko odkurzyliśmy dawno zapomniane tańce, ale i nauczyliśmy się nowych, ale głównie poprawiliśmy kondycję, by nadążyć fizycznie za młodszymi. Był to dla nas miło spędzony czas, bo folklor to miłość na całe życie – zgodnie odpowiedzieli najstarsi uczestnicy programu czyli „staro garda“ – założyciele.
-Nasze dzieci spisały się na medal, z ich występu jestem bardzo dumna, dały z siebie wszystko – cieszyła się Ewa Nemec.
Przygrywała kapela Gróniczek, której towarzyszyła kapela Bezmiana, Nowina i stworzona na potrzeby jubileuszu kapela jubileuszowa.
-Ważną osobą związaną z obu zespołami jest Jan Kubeczka, bez którego trudno sobie wyobrazić jakikolwiek występ, o czym warto pamiętać i co trzeba wyraźnie podkreślić. Jest on niezmordowanym muzycznym towarzyszem obu zespołów, animatorem i pasjonatem folkloru, od 1970 roku akordeonista, a od 1986 roku założyciel i kierownik kapeli dziecięcej, która potem przyjęła nazwę Gróniczek – dodał dyrektor Bogdan Sikora.
Kolejka składających gratulacje była długa. Do Trzyńca przyjechała m.in. konsul generalna RP w Ostrawie Izabella Wołłejko-Chwastowicz. Nie zabrakło w Trisii wójta Bystrzycy Romana Wróbla, obecny był również jego zastępca Marcel Čmiel.
-Oba zespoły to taki nasz skarb narodowy, cieszę się już teraz, kiedy będziemy obchodzić stulecie, bo wtedy Łączka będzie mieć 60 lat a Bystrzyca 40. Jak było widać zespół nie narzeka na brak członków, bo na scenie zatańczyło około 160 tancerzy. Widać nowy wymiar zespołu i tak trzymać – podziękował wójt gminy Roman Wróbel.
Do Trisii przybyli z życzeniami przedstawiciele zespołów folklorystycznych z całego Zaolzia oraz delegacja ZPiT Śląsk.
– Jubileusz Bystrzycy i Łączki to niesamowita dawka pozytywnej energii, wspomnień z dzieciństwa i powrót do czasów młodości. Brawo dla wszystkich wykonawców i pomysłodawców oraz rodziców – podsumowała koncert tancerka ZPiT Śląsk Aleksandra Żaczek (Gawlik).
Wszystkich członków zespołu łączy wspólna pasja – taniec ludowy, nasze „pieśniczki“, szacunek dla naszych korzeni i dla dziedzictwa po naszych pradziadach.
Na zakończenie wszyscy zaśpiewali 100 lat.