Fertig! Gródczanie utłoczyli kapuste

GRÓDEK Od szatkowania kapusty rozpoczęli pezetkaowcy z Gródku „Tłoczyni kapusty“ – cieszącą się dużym powodzeniem imprezę, która odbyła się już po raz czternasty.

Zabieramy się do roboty zazwyczaj kilkanaście minut przed dziewiętnastą, kiedy w naszym Domu PZKO pojawiają się pierwsi goście. Do tej pory deptaliśmy kapustę, doszliśmy jednak do wniosku, że przyszedł czas na urozmaicenie. Rok temu obieraliśmy i tarliśmy chrzan, tym razem szatkowaliśmy kapustę. Deptać ją będziemy jutro. Część wykorzystamy dziś, resztę – 40 kilogramów – podczas Święta Gorolskigo,“ zapowiedział prezes MK PZKO w Gródku Stanisław Wolny.

Tłoczyni kapusty w Gródku to nie tylko zabawa taneczna aż po świt i pyszne dania z kapusty, ale także program kulturalny. W tym roku widowni zaprezentował się piosenkarz ludowy Peter Sajdok oraz okazyjny kabaret MY – gwóźdź programu.

Staramy się komentować w sposób satyryczny to, co wydarzyło się w naszej miejscowości w ubiegłym roku. Obsada jest zawsze taka sama: Paweł Pilch (Pawełka), moja siotra Anna Łacek (Hanka) i ja (Stasio). Scenariusz piszemy razem z Pawłem, i to dosłownie na ostatnią chwilę, bo nie można tego zrobić z półrocznym wyprzedzeniem. Napisaliśmy go w niedzielę, we wtorek była czytana próba a dziś występ,“ zdradził Wolny.

Pomysłodawcą Tłoczynio kapusty był przed laty prezes Koła. „Córki tańczyły w zespole Górole. Właśnie szykowali program tłoczyni kapusty, co zainspirowało mnie do działania. Zaprezentowaliśmy się bez wcześniejszych przygotowań, po prostu tylko opisywaliśmy, co w danym momencie robimy. Rok poźniej było deptanie a później też krótki spektakl,“ dodał szef gródeckiego MK PZKO.

Roman

Komentáře