JABŁONKÓW Sezon balowy sie już pumału kóńczy, w sobote sie jeszcze bawili członkowie i sympatycy na tradycyjnym Balu Papuciowym, kiery organizowało MK PZKO Jabłonków.
Bal musieli zorganizować na Bocónowicach u Maryny. Wszyckich pieknie prziwitali państwo Ćmielowie, gospodarze balu.
Zabawa sie ropoczła od tradycyjnego poloneza, kiery poprowadzili członkowie zespołu Zaolzi.
Ci jeszcze zatańcowali walczyk a taniec z lat 80. na motywy filmu „Footloose”.
Wszystkim sie wystymp fest podoboł.
Wodzirejym balu była Izabela Jachnicka.
Na Balu Papuciowym nimóg chybieć konkurs o nejlepsze papucie.
Wszystki były pomysłowe. Były jelita, żólwie, bałwany, ryby, piórka…
Jury miało trudnóm decyzje. Po dłógij naradzie wybrali nejlepsze.
Wygrały bałwany na balu.
Przed wieczerzóm moc ludzi nie tańcowało.
Po dobrej wieczerzy…
…był parkiet pełny aż do rana.
Pyty, nie foćcie mie, jo nima fotogeniczny.
Nie chybiały kwiotka…
…ani kotyliony.
Ani bogato tombola.
Jakosi tych kotylionów móm mało.
Gdo nie był, niech żałuje, bo zabawa aż do samego rana była wystrzałowo!
1 z 56