Festiwal PZKO w Trzyńcu za nami

TRZYNIEC Festiwal PZKO – największa impreza organizowana przez Polski Związek Kulturalno-Oświatowy – odbyła się w weekend w trzynieckiej Werk Arenie. Festiwal rozpoczął się od odśpiewania polskiego i czeskiego hymnu oraz „Gaude Mater Polonia“ przez połączone chóry zaolziańskie. 

Na scenie przywitano oficjalnych gości – ambasador RP w Pradze Barbarę Ćwioro, wicehetmana województwa morawsko-śląskiego Stanisława Folwarcznego oraz Jiřego Vzienteka, wiceministra kultury RC. W Trzyńcu nie zabrakło również konsul generalnej RP w Ostrawie Izabelli Wołłejko-Chwastowicz, senatorów Andrzeja Pająka, Jerzego Cieńciały oraz przedstawicieli Kongresu Polaków w RC na czele z prezesem Mariuszem Wałachem.

Festiwal zaoferował widzom prawdziwą ucztę kulturalną. Na dwu scenach (w Werk Arenie oraz plenerowej) zaprezentowały się zaolziańskie zespoły, które pokazały to, na co ich stać.

Wystąpili finaliści Festiwalu Piosenki Dziecięcej, kapele ludowe Rozmarynek, Kamraci, kapela Bez Miana, Lipka, Nowina i  Bukóń.

Zatańczyły dziecięce zespoły taneczne. Zespoły folklorystyczne natomiast zaprezentowały program Z biegem Olzy.

Nie zabrakło też wędryńskich „Gimnastów.“

Na scenie Werk Areny zaśpiewała Olga Bończyk – polska aktorka i wokalistka.

Potem scena w Werk Arenie należała do Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk, który zebrał ogromne brawa. Kosz kwiatów został przekazany na ręce solistki zespołu Izabeli Drong – „dzieuchy tustela“.

Na scenie plenerowej zaśpiewały zespoły Ampli Fire, BARTNICKY oraz iBAND.

W Werk Arenie natomiast koncertowało Lake Malawi, które w tym roku reprezentowało Republikę Czeską na konkursie Eurowizji i zyskało 11. miejsce. Frontmanem tej grupy jest Albert Černý – „synek tustela“. Od prezydnet miasta Věry Palkovskiej otzymał specjalną nagrodę – tort, symbol podziękowania za reprezentację miasta.

Galę festiwalową prowadzili Izabela Kapias oraz Bogdan Bartnicki.

Stoiska oferowały dania kuchni regionalnej i nie tylko, były placki, bigos, kapuśnica, gulasz, kołacze, kotlet, mielonka….

Nie zabrakło rzemieślników z Gorolski Swobody.

Pogoda dopisała, program był niezmiernie atrakcyjny.

 

 

 

 

Komentáře